Categories
Bible basic Teachings

Obietnica Boga dla Abrahama: Błogosławieństwo dla Wszystkich Narodów

Zacznijmy od historii Abrahama, bogatego człowieka, który mieszkał w Chaldei, obecnie znanej jako Irak. Jeśli istnieje tylko jeden prawdziwy Bóg, a inne bóstwa to tylko idole, to oczekiwalibyśmy, że ten jeden prawdziwy Bóg objawi się ludzkości w pewnym momencie. I właśnie to zrobił Bóg! Mógł objawić się komuś z Europy, Afryki, Azji czy innego miejsca, ale wybrał, by objawić się temu wiernemu człowiekowi o imieniu Abraham. Abraham był człowiekiem wiary, który nienawidził bałwochwalstwa. Planem Boga było błogosławić Abrahama, a przez niego narodził się naród znany jako Izrael. I Bóg to dokładnie zrobił!

Bóg poprosił Abrahama, by opuścił Chaldeę (dzisiejszy Irak) i udał się do Kanaanu, czyli dzisiejszego Izraela. W tym czasie w tej ziemi mieszkali Kananejczycy, zwani także Filistynami, ale Bóg, który jest właścicielem całego świata, obiecał dać tę ziemię Abrahamowi i jego potomkom. Ziemia ta została później nazwana Izraelem. Uczymy się, że Bóg wypędził Kananejczyków, ponieważ stali się oni aroganccy i bardzo niegodziwi (Powtórzonego Prawa 9:4-5).

Bóg powiedział Abrahamowi, że da tę obiecaną ziemię jemu i jego potomkom na zawsze. Dzieci Abrahama, poprzez jego syna Izaaka i wnuka Jakuba, są teraz narodem Izraela. Jakub, wnuk Abrahama, został przemianowany na Izrael, co jest początkiem tej nazwy.

Pamiętaj, że plan Boga nie polegał tylko na błogosławieniu Abrahama i jego naturalnych potomków, ale Jego planem jest błogosławić każdego człowieka, bez względu na jego rasę. Przeczytaj obietnicę Boga dla Abrahama:

Księga Rodzaju 12:1-3 (ESV) mówi: 1 „Pan rzekł do Abrama: ‘Wyjdź z twojej ziemi, od twoich krewnych i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę. 2 I uczynię z ciebie wielki naród, i będę ci błogosławił, i uczynię twoje imię wielkim, a ty będziesz błogosławieństwem. 3 Będę błogosławił tym, którzy ci błogosławią, a tych, którzy cię przeklinają, przeklnę; i będą w tobie błogosławione wszystkie rodziny ziemi.'”

Jak widać, plan Boga polega na tym, by wszystkie rodziny ziemi były błogosławione przez Abrahama, bez względu na to, czy są Azjatami, Europejczykami, Afrykanami, Amerykanami, czy pochodzą z innych miejsc. Ale jak to jest możliwe?

Czytamy, że obietnica Boga dla Abrahama jest najlepiej wypełniona w wielkim potomku, który narodził się tysiące lat później. (Proszę przeczytaj Księgę Rodzaju 13:14-15.) Tym potomkiem jest nikt inny jak Jezus Chrystus! Paweł napisał: „Obietnice zostały dane Abrahamowi i jego potomstwu. Nie mówi: ‘i potomkom’, w liczbie mnogiej, ale w liczbie pojedynczej: ‘i twojemu potomstwu’, którym jest Chrystus.” (List do Galacjan 3:16)

Podsumowując, teraz wiemy, że Bóg chce, abyśmy uwierzyli w Jezusa Chrystusa, Syna Abrahama, a On nas pobłogosławi.

Czym dokładnie jest to błogosławieństwo? W Księdze Rodzaju 13:15 Bóg powiedział Abrahamowi: „Wszystką ziemię, którą widzisz, dam tobie i twojemu potomstwu na zawsze.”

Teraz wiemy, że „potomkiem” Abrahama wspomnianym tutaj jest Jezus Chrystus. Obietnica Boga dla nas jest taka, że odziedziczymy ziemię na zawsze z Jezusem, potomkiem Abrahama. Ale jak to możliwe, byśmy odziedziczyli ten świat na zawsze, skoro nie żyjemy wiecznie?

Przesłanie ewangelii mówi nam, że nawet jeśli umrzemy, to jeśli uwierzymy w Jezusa Chrystusa, zostaniemy wskrzeszeni w dniu ostatecznym, a Bóg da nam życie wieczne! To nie jest zbyt piękne, by było prawdziwe. Bóg chce, abyśmy po prostu uwierzyli – i to wszystko. Gdy będziemy kontynuować nasze studia, zobaczysz więcej powodów, by uwierzyć w to przesłanie nadziei dla ludzkości. Niech Bóg cię błogosławi, amen.

Do you want to be saved? You have to believe in Jesus and his message of salvation.

Click to complete our free preparing for baptism lessons on the gospel here and we will personally keep in touch with you as you grow in faith.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Discover more from Preachi.com

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading